Aktualności

Łuków: Sześcioletni "podpalacz"

Data publikacji 26.02.2008

Spalone dwie stodoły i uszkodzona elewacja domu to efekt zabawy...

Wczoraj w jednej z podłukowskich miejscowości doszło do groźnego pożaru. Spaleniu uległy dwie stodoły, a znajdujący się w sąsiedztwie budynek mieszkalny został poważnie uszkodzony. Jak ustalili policjanci sprawcą pożaru jest sześcioletni chłopiec, który bawił się zapałkami. W obawie o konsekwencje swojego czynu nieletni "podpalacz" uciekł do pobliskiego lasu.
 
            Wczoraj w godzinach południowych, dyżurny Policji z Łukowa został powiadomiony, że w miejscowości Suleje pali się stodoła. Kiedy policjanci przybyli na miejsce zastali strażaków walczących z żywiołem. Jak się okazało, paliły się dwie stodoły, a stojący w bliskiej odległości dom był również zagrożony. Jak ustalono pożar był wynikiem podpalenia.
Niedługo trzeba było czekać na ustalenie jego sprawcy. Okazał się nim sześcioletni chłopiec - syn właścicielki budynków. Dziecka jednak nie było w domu, więc natychmiast rozpoczęto jego poszukiwania. Jak się okazało, sześciolatek ze strachu uciekł do pobliskiego lasu, gdzie ukrywał się z obawy przed konsekwencjami swojego czynu.
Chłopiec przyznał się, że bawił się zapałkami, które wziął z domu. Powiedział, że podpalił nimi worek, który leżał obok stodoły. Gdy zauważył pożar, uciekł w stronę lasu.
Niestety, nie udało się uratować obydwu stodół. Spaleniu uległy maszyny rolnicze, słoma oraz opał, a poszkodowana oszacowała straty na 50 tys. zł. Ponadto w sąsiadującym domu uszkodzeniu uległa zewnętrzna elewacja.        
            Teraz wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajmą się łukowscy policjanci. Będą także wyjaśniać, czy rodzice sprawowali opiekę i nadzór nad sześciolatkiem i gdzie byli w chwili całego zajścia.
 
Powrót na górę strony