Lublin: Okradł dziewczynę kolegi
Data publikacji 15.01.2008
Zegarek, kolczyki, bransoletki, zawieszki i inne przedmioty znaleźli policjanci ...
Policjanci zatrzymali 30-letniego mieszkańca Lublina, który z mieszkania dziewczyny swojego kolegi skradł biżuterię. Cała trójka wcześniej spożywała wspólnie alkohol. Za kradzież grozi mu do 5 lat więzienia.Kiedy wezwani do bójki przy ul. Balladyny policjanci przybyli na miejsce, zastali 30-letniego mężczyznę. Podczas osobistej kontroli ujawnili w kieszeniach jego kurtki zegarek i biżuterię w postaci 9 par kolczyków, bransoletki, broszki, krzyżyków, zawieszki i innych przedmiotów. Policjanci znaleźli przy nim także marihuanę i woreczek foliowy z białą substancją. Na pytanie skąd ma te przedmioty, 30-letni Paweł K. odpowiedział, że z pewnością ktoś mu je podrzucił. W pewnym momencie do interweniujących policjantów podeszła młoda kobieta. 19-latka widząc te przedmioty, oświadczyła, ze wszystkie oprócz narkotyków, są jej własnością i zostały skradzione z jej mieszkania. Okazało się, że to właśnie Paweł K. skradł je z mieszkania dziewczyny, kiedy to w trójkę, razem z jego kolegą - chłopakiem 19-latki spożywali alkohol.
Sprawca kradzieży na pytanie o przyczynę zakrwawionej twarzy, odpowiedział, że się przewrócił. Jak się później okazało, został uderzony przez chłopaka 19-latki, kiedy przyznał mu się do kradzieży. Mężczyzna został przewieziony karetką pogotowia do szpitala. Po opatrzeniu twarzy i braku przeciwwskazań lekarza został umieszczony w policyjnym areszcie.
Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.