Lublin: "Bombowe żarty"
Policjanci zatrzymali czterech "bomberów".
Policjanci zatrzymali wczoraj czterech nieletnich, którzy poinformowali o ładunku bombowym podłożonym w jednym z mieszkań w Lublinie. Alarm okazał się fałszywy. Bezmyślność nastolatków zaangażowała jednak służby ratownicze, które mogły być w tym czasie potrzebne w miejscu prawdziwego zagrożenia. W piątek 19 stycznia Urszula Z. otrzymała anonimową telefoniczną informację, że w jej mieszkaniu przy ul. Ogrodowej jest bomba. Niezwłocznie powiadomiła o tym dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Natychmiast podjęto działania zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom i ustalenia, czy ładunek faktycznie znajduje się we wskazanym miejscu. Równolegle policjanci ustalali skąd i kto dzwonił. Sprawdzenie domu i terenu przyległego nie potwierdziło informacji o ładunku wybuchowym.
W dniu wczorajszym policjanci zatrzymali czterech nieletnich mieszkańców jednej z podlubelskich miejscowości: 17-letniego Jakuba K., 16-letniego Filipa P., 16-letniego Damiana K. 14-letniego Pawła S., podejrzanych o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. Jak wyjaśnili zatrzymani urządzili sobie telefoniczną „zabawę”, dzwoniąc pod różne, przypadkowe numery telefoniczne. Urszulę Z. poinformowali o ładunku wybuchowym.
Byli bardzo zaskoczeni efektem swoich „żartów”. W czasie przesłuchania przyznali, że gdyby wiedzieli jaki będzie ich skutek na pewno by tego nie zrobili. Po przesłuchaniu nastolatkowie zostali zwolnieni do domu. Ich sprawą zajmie się teraz Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Lublinie.