Wchodząc na zamarznięte akweny, ryzykujesz życie!
Mimo wielu ostrzeżeń, akcji prewencyjnych oraz nieszczęśliwych wypadków, nie brakuje amatorów chodzenia lub jeżdżenia po zamarzniętych zbiornikach wodnych. Tylko w minioną sobotę lubelscy policjanci otrzymali 3 zgłoszenia dotyczące niebezpiecznych zachowań na skutym lodem Zalewie Zemborzyckim. W jednym przypadku policjanci interweniowali wobec mężczyzny, który jeździł po zalewie… na motocyklu. Przypominamy i ostrzegamy, że takie lekkomyślne wchodzenie na zamarznięte akweny może zakończyć się tragedią
Utrzymujące się od wielu tygodni mrozy sprawiły, że okoliczne zbiorniki wodne pozamarzały. Taka pogoda zachęca do aktywności na zewnątrz, jednakże musimy pamiętać o zachowaniu rozwagi i ostrożności.
Pamiętajmy, że każde wejście na zamarznięty zbiornik wodny jest ryzykowne, nawet przy bardzo dużym mrozie. Lód ulega ciągłym zmianom, również dobowym i nigdy nie ma tej samej grubości na całym zbiorniku. Poruszanie się po lodzie bez odpowiedniej wiedzy i sprzętu asekuracyjnego może zakończyć się tragicznie. Najbardziej niebezpiecznymi miejscami są: ujścia akwenów, cieków wodnych, mostów, śluz i wszelkie miejsca na lodzie z występującymi rysami i pęknięciami.
Tylko w minioną sobotę (22.02) policjanci z KMP w Lublinie otrzymali 3 zgłoszenia dotyczące nieodpowiedzialnych zachowań osób, które weszły na zamarznięty Zalew Zemborzycki.
W jednym przypadku policjanci podjęli interwencję po zgłoszeniu, że po zalewie jeździ mężczyzna na motocyklu. Okazało się, że zgłoszenie polegało na prawdzie. Mundurowi nakazali mężczyźnie natychmiastowe zejście z tafli. Policjanci wylegitymowali mieszkańca Lublina i przeprowadzili z 40-latkiem dyscyplinującą rozmowę.
Jazda pojazdem po pokrywie lodowej to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie i brak wyobraźni. Kiedy kierowca wjeżdża sam, to robi to na własne ryzyko. Jak zabiera ze sobą pasażerów to powinien pamiętać odpowiedzialności karnej, w sytuacji kiedy dojdzie do tragedii.
Pamiętajmy, że bez odpowiedniej wiedzy i sprzętu poruszanie się po tafli lodu jest śmiertelnie niebezpieczne! Nie narażajmy się niepotrzebnie i stosujmy zawsze zasady bezpieczeństwa, które pozwolą uniknąć niepotrzebnej tragedii!
Jeśli jesteśmy świadkami, że na lodzie bawią się pozostawione bez opieki dzieci, lub spacerują beztroscy ludzie, zawsze należy reagować i dzwonić pod alarmowy numer 112, aby powiadomić odpowiednie służby.
Co robić, jeśli pod kimś załamie się lód:
* W przypadku załamania lodu starajmy się zachować spokój i próbujmy wzywać pomocy. Najlepiej położyć się płasko na wodzie, rozłożyć szeroko ręce i starać się wpełznąć na lód. Starajmy się poruszać w kierunku brzegu leżąc cały czas na lodzie.
* Kiedy zauważymy osobę tonącą, nie biegnijmy w jej kierunku, ponieważ pod nami również może załamać się lód. Nie wolno też podchodzić do przerębla w postawie wyprostowanej, ponieważ zwiększamy w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się pod ratującym. Najlepiej próbować podczołgać się do tonącego.
* Jeśli w zasięgu ręki mamy długi szalik lub grubą gałąź, spróbujmy podczołgać się na odległość rzutu i starajmy się podać poszkodowanemu drugi koniec.
* Jeśli sami nie mamy możliwości udzielić poszkodowanemu pomocy, natychmiast poinformujmy o wypadku najbliższą jednostkę policji lub straży pożarnej.
* Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do zamkniętego, ciepłego pomieszczenia, aby zapobiec dalszej utracie ciepła.
* Pamiętajmy, że nie wolno poszkodowanego polewać ciepłą wodą, ponieważ może to spowodować u niego szok termiczny.
* W miarę możliwości należy podać poszkodowanemu słodkie i ciepłe (ale nie gorące) płyny do picia. Osobę poszkodowaną powinien także obejrzeć lekarz.
nadkomisarz Anna Kamola