Lublin:Kolejny stadionowy bandyta w rękach Policji
Data publikacji 27.09.2006
28-letni Tomasz C. od dłuższego czasu....
Wczoraj lubelscy policjanci zatrzymali kolejnego stadionowego bandytę. 28-letni Lublinian podejrzany jest o dokonanie czynnej napaści na pracowników ochrony i policjantów w czasie i po meczu piłki nożnej na stadionie Motoru Lublin, do którego doszło 11 września 2005 roku. 28-letni Tomasz C. dzisiaj doprowadzony został do Prokuratury. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.Bezpośrednio po zamieszkach policjanci zatrzymali 38 osób. Z tej grupy 10 osób poniesie odpowiedzialność przed Sądem dla Nieletnich. Do kolejnych zatrzymań doszło 13 września i 7 października 2005 roku. 26 osobom przedstawiono zarzuty czynnej napaści na pracowników ochrony i policjantów. Wtedy już mówiliśmy, że sprawa ma charakter rozwojowy i w najbliższym czasie nastąpią dalsze zatrzymania. Zapewnialiśmy także, że żadna z osób, która ma coś na sumieniu w związku z tymi zajściami nie powinna się czuć bezpiecznie. Apelowaliśmy, by uczestnicy tych zajść zgłaszali się sami – wtedy mogli liczyć na łagodniejsze traktowanie. Nikt jednak sam się nie zgłosił. Teraz już nie mogą liczyć na żadne ulgi. Sprawa trafiła do sądu, a część materiałów została wyłączona do odrębnego postępowania.
18 maja 2006 w Chełmie zatrzymano kolejne 11 osób. Było to możliwe dzięki materiałom filmowym, monitoringowi i żmudnej analizie tych materiałów. Wyodrębniono zdjęcia z zapisem i rolą poszczególnych uczestników. Następnie przy współpracy policjantów KMP w Lublinie i Chełmie ustalono ich tożsamość i adresy zamieszkania.
20 września zatrzymano trzech mieszkańców Lublina, w wieku od 19 do 39 lat. Najstarszy z nich 39-letni Piotr. R. został rozpoznany po charakterystycznych tatuażach. To prawdopodobnie on zaatakował ochroniarzy, którzy odnieśli bardzo poważne obrażenia głowy.
Wczoraj wieczorem doszło do kolejnego zatrzymania. Tym razem w ręce Policji wpadł 28-letni Tomasz C. Lublinianin. 28-latek zatrzymany został na ul. Kunickiego, był kompletnie zaskoczony. Analiza materiału filmowego jednoznacznie wskazuje, że było on jednym z bardziej aktywnych uczestników "bijatyki" na stadionie Matoru. Dzisiaj został doprowadzony do Prokuratury. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Te zatrzymania jeszcze nie zamykają sprawy.