Dosyć łatwy i przyjemny ale nielegalny sposób na utrzymanie znalazł sobie 26-letni Artur S. Jako gość zjawiał się w lubelskich pubach i kawiarniach, siadał przy barze i degustując się tamtejszymi trunkami bacznie obserwował barmanów i kelnerów. Kiedy osoby te odchodziły od baru i obsługiwały klientów lokalu, 26-latek wykorzystywał ten fakt i dokonywał kradzieży pieniędzy i innych wartościowych przedmiotów, które znajdowały się przy barze. Mężczyzna ten za podobne kradzieże został zatrzymany przez lubelską policję w listopadzie 2003r. Wówczas policjanci udowodnili mu dokonanie 16 kradzieży. Wtedy podając się za inkasenta wchodził na zaplecze kawiarni i kradł pieniądze. W stosunku do mężczyzny w listopadzie ub. Sąd Rejonowy w Lublinie zastosował tymczasowe aresztowanie. W czerwcu 2004r. został on zwolniony i powrócił do tego przestępczego procederu. " Kawiarniany" złodziej upodobał sobie lokale w centrum Lublina. Kiedy do Komisariatu I Policji w Lublinie zaczęły napływać zgłoszenia o kradzieżach w kawiarniach policjanci bardzo szybko jako osobę podejrzaną wytypowali Artura S. Jednak z uwagi na fakt, iż nie ma on stałego miejsca zamieszkania jego zatrzymanie było utrudnione. Zatrzymania mężczyzny dokonał funkcjonariusz Ogniwa Patrolowo - Interwencyjnego KP I, w czasie wolnym od służby. Zauważył on Artura S. na jednej z lubelskich ulic w centrum miasta. Czynności w tej sprawie prowadzi Komisariat I Policji.