Był nr 2 na liście najbardziej poszukiwanych przestępców na terenie garnizonu lubelskiego.
Wczoraj Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej zastosował areszt tymczasowy wobec Dawida D. lat 23 mieszkańca Białej Podlaski poszukiwanego od 2000 roku za napad na konwój przy użyciu broni palnej i postrzelenie konwojenta.
Do zdarzenia doszło 10 kwietnia 2000 roku w Białej Podlaskiej wspólnie ze swoim kompanem napadł na konwojentów z agencji ochrony mienia, którzy przewozili gotówkę do banku. To właśnie on oddał strzał w kierunku jednego z konwojentów. Postrzelił go w ramię. Przyznał jednak policjantom, że mierzył w głowę. Obaj napastnicy zostali zatrzymani przez policjantów. Dawid D. został umieszczony na rutynowej obserwacji psychiatrycznej w szpitalu w Parczewie. W niewyjaśnionych okolicznościach przepiłował kratę w oknie i zjechał na dół po linie. Od tego czasu był bezskutecznie poszukiwany. Jak się okazało wpadł w ubiegłym roku przez przypadek w Warszawie. Został oskarżony o pobicie. Jednak policjanci z Warszawy mieli kłopoty z ustaleniem jego tożsamości. Podawał bowiem różne nazwiska. Posiadał paszport na nazwisko Gerard Delacroixa. Twierdził, że jest synem francuskiego dyplomaty i Polki. Rzekomo jako młody chłopiec miał mieszkać we Francji. Później przyjechał z mamą do Polski. Miał studiować psychologię i socjologię. Ci których poznał w Warszawie twierdzą, że był inteligentnym człowiekiem posiadającym niesamowity dar przekonywania. Potrafił omotać ludzi. Faktycznie dobrze znał język francuski. Gdy policja otrzymała informację z Interpolu, że żadnego Delacroixa w Lyonie nie ma, podał następne tym razem polskie nazwisko Mirosława B.. Te dane również się nie potwierdziły. Rozesłano informację o zatrzymaniu nn. mężczyzny do wszystkich jednostek policji w kraju. Taki telegram trafił także do bialskich policjantów. Z pewnymi zastrzeżeniami rozpoznali w nim Dawida D. Okazało się, że przestępca zmienił wygląd zewnętrzny. Wcześniej nosił krótko ostrzyżone włosy i kilkudniowy zarost, teraz zmienił się w mężczyznę z długimi włosami związanymi w kucyk z brodą. Nie nosił także okularów. Policjanci byli jednak przekonani, że jest to Dawid D. Pojechali do Warszawy i tam w zakładzie karnym rozpoznali go jako poszukiwanego od kilku lat bandytę. Wywołano badania genetyczne. Te już nie pozostawiły żadnych wątpliwości. Wczoraj prawdziwy Dawid D. stanął przed obliczem sądu. Zakończyły się poszukiwania za jednym z najbardziej niebezpiecznych przestępców na Lubelszczyźnie. Dlatego też sąd wymierzając środek zapobiegawczy polecił go umieścić w Zakładzie Karnym w Warszawie - Białołęka na Oddziale dla niebezpiecznych przestępców.
Policjanci ze specjalnej grupy Wydziału Kryminalnego KWP w Lublinie prowadzą poszukiwania za najbardziej niebezpiecznymi przestępcami. Ich nazwiska znajdują się na naszych stronach internetowych na podstronie "Poszukiwani". To właśnie na tej stronie znajduje się siódemka najbardziej groźnych przestępców podejrzanych o dokonywanie zabójstw, zlecanie zabójstw, udziału w napadach rabunkowych przy użyciu broni (w załączeniu wykaz).
Gdyby ktokolwiek te osoby rozpoznał prosimy natychmiast powiadomić nas telefonicznie na nr policyjnej infolinii 0801-801-997 lub najbliższą jednostkę policji tel. 997 lub napotkany patrol policji. Przestrzegamy jednocześnie, że te właśnie osoby mogą przy sobie posiadać broń palną i działanie na własną rękę może okazać się tragiczne w skutkach.