Wczoraj dwóch 14-latków pod nieobecność rodziców reperowało motorower w miejscowości Piszczac gm. Terespol. W czasie naprawy Piotrkowi na buty i spodnie wylała się benzyna z baku. Jego kolega Paweł powiedział m u by poszedł do mieszkania się przebrać. Około godz. 12.00 byli razem w domu. Wtedy Piotr powiedział do Pawła "ciekawe jak by się to paliło". W czasie gdy Paweł poszedł do pokoju zaraz za nim wpadł palący się Piotr, upadł na podłogę, a następnie wybiegł przed dom. Tam Paweł oblał go wodą i na trawie ugasił ogień. Chłopiec z poparzeniami 2 i 3 stopnia trafił do Szpitala Dziecięcego w Lublinie przy ul. Chodżki. Stan jego zdrowia lekarze określili jako poważny.