Wczoraj około godz. 19.20 policjanci z Komisariatu III Policji w Lublinie otrzymali informację o zaginięciu rodzeństwa - chłopca i dziewczynki w wieku 6 i 5 lat. Dzieci przebywały pod opieką wujka w domu na ul. Nadrzecznej. Około godz. 17.00 mężczyzna wyszedł do sklepu, pozostawiając dzieci bez opieki. Kiedy wrócił po 20 minutach dzieci nie było. O fakcie tym powiadomił ojca dzieci. Przez około dwie godziny mężczyźni na własną rękę prowadzili poszukiwania. Kiedy poszukiwania nie przyniosły rezultatu, powiadomiono policję. Niemal w tym samym czasie oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie od kobiety, że na ul. Kosmowskiej napotkała dwójkę małych dzieci błąkających się po ulicy. Kobieta zabrała dzieciaki do siebie do domu. Na miejsce został skierowany patrol policyjny. Okazało się, że dwójka maluchów to dzieci, których zaginięcie kilka minut wcześniej zgłosił ojciec. Trwają czynności, które min. mają ustalić w jaki sposób dzieci znalazły się na drugim końcu miasta. Ten przypadek jest okazją by przypomnieć jak szczególną troską należy otaczać pociechy i zwracać uwagę na to gdzie są i co robią.