Okres wakacji to okres wypoczynku. W tym też okresie czasu notujemy najwięcej zgłoszeń dotyczących zaginięć dzieci. Do chwili obecnej jednak wszystkie zaginięcia znalazły szczęśliwy finał. Tak też było i tym przypadku.
Jednak tenże przypadek jest okazją, by przypomnieć jak szczególną troską należy otoczyć nasze pociechy i zwracać uwagę na to, gdzie się znajdują i co robią!
Wczoraj około godz. 15.50 policjanci z Radzynia Podlaskiego otrzymali informację o zaginięciu 2,5 letniej Mileny, która wyszła z domu około godz. 14.00 i do chwili obecnej nie ma po niej śladu. Przez okres 1,5 godziny poszukiwania na własną rękę prowadziła rodzina i sąsiedzi. Po pewnym czasie włączyli się do poszukiwań ochotnicy ze straży pożarnej. Gdy poszukiwania nie przyniosły rezultatu, powiadomiono policję. Natychmiast udał się na miejsce dzielnicowy, który pełnił służbę tego dnia wraz z psem tropiącym. W tym samym czasie Pani Komendant z Radzynia mł. insp. Halina Przybysz podejmowała decyzję o alarmowym wzywaniu policjantów do poszukiwań i ewentualnym wsparciu ze strony KWP w Lublinie.
Na szczęcie Milenę znaleźli mieszkańcy wioski. Milena znajdowała 3 km od miejsca zamieszkania tuż przed wejściem do lasu. Gdyby weszła do lasu mogło by to w znaczny sposób utrudnić poszukiwania. Dziecko nie sprawiało wrażenia przestraszonego. Matka Mileny odetchnęła z ulgą. Dzielnicowy pouczył matkę dziecka o właściwym nadzorze. Prawdopodobnie pod nieobecność taty, który był w pracy, dzieckiem opiekowała się babcia.