O krok od kolejnej tragedii drogowej.
Data publikacji 01.06.2004
Dzięki interwencji funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu nie doszło być może do kolejnej masakry drogowej.
Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu wracali wczoraj z rekonesansu przeprowadzonego w Bełżcu, gdzie 3 czerwca br. mają się odbyć uroczystości z udziałem władz państwowych i zaproszonych gości z Izraela, USA i Niemiec.
W miejscowości Budy gm. Krynice około godz. 15.30 funkcjonariusze chcieli wyprzedzić samochód ciężarowy. Wtedy zauważyli, że kierowca jedzie dość niepewnie, zjeżdżając od czasu do czasu bez powodu na przeciwległy pas ruchu. Poprzez dawane sygnały dźwiękowe i gesty doprowadzili kierowcę do zatrzymania pojazdu. Jakie było ich zdziwienie, gdy kierowca nie był w stanie wyjść z samochodu o własnych siłach. Mało tego nie był też w stanie mówić, a po chwili zasnął. Kilometr od tego miejsca, gdzie został zatrzymany kierowca kończył się prosty odcinek jezdni. Trudno sobie wyobrazić co dalej mogło by się wydarzyć, gdyby nie został zatrzymany.
Wezwany został do pomocy radiowóz drogówki z KPP w Tomaszowie Lubelskim. Policjanci zdjęli kierowcę z fotela i chcieli postawić na nogi. Nie był w stanie się na nich utrzymać. Został mu podany alcomat. Niestety kierowca był tak pijany, że nie miał siły dmuchać. Do badań zatem została mu pobrana krew. Do chwili obecnej kierowca trzeźwieje w Policyjnej Izbie Zatrzymań. Twierdził, że nic się nie mogło stać, ponieważ jechał bez ładunku. Jak ustalili policjanci w tym dniu zamierzał dojechać do... Nowego Dworu Mazowieckiego.
Jak wytrzeźwieje i złoży stosowne wyjaśnienia zostanie mu przedstawiony zarzut kierowania w stanie po użyciu alkoholu, a być może sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. W pierwszym przypadku grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2, a w drugim do lat 8. Pewne jest jednak jedno, straci prawo jazdy i nie będzie mógł wykonywać zawodu kierowcy.