Starsze małżeństwo z Lublina padło ofiarą oszustów, którzy wykorzystali dobrze znana metodę. Do zdarzenia doszło kilka dni temu jednak policja została poinformowana o tym przedwczoraj. Około godz. 9 rano, kiedy 75-letni mężczyzna wracał do domu na ul. Miedzianej został zaczepiony przez kobietę i mężczyznę, którzy znajdowali się w samochodzie m-ki peugeot koloru jasnoniebieskiego. Nieznajomi podali się za obywateli Czech mówiąc łamaną polszczyzną. Twierdzili, iż ich bus z towarem miał wypadek a z uwagi na to, że kierowca jest w szpitalu, towaru pilnuje firma ochroniarska. Niezależnie od tego według oszustów pojazd wymagał holowania. "Obcokrajowcy" poinformowali mężczyznę, że za holowanie oraz usługę firmy ochroniarskiej muszą zapłacić jednak dysponują wyłącznie obcą walutą zaś na złotówki muszą czekać do godz. 14-ej. W związku z powyższym poprosili o pożyczkę w wysokości 3000zł. Mężczyzna chcąc pomóc nieznajomym zabrał ich do swojego mieszkania gdzie wraz z żoną wręczył oszustom 1700zł. Pieniądze miały być zwrócone o godz. 14.00 wraz z odsetkami w wysokości 1000zl. Oszuści w zastaw pozostawili walizkę, do której wrzucili plik dolarów /łącznie 100$/, które wcześniej przeliczyła staruszka. Walizka została zamknięta na zamki szyfrowe. Dzisiaj policjanci sprawdzili jej zawartość. Jak się okazało w środku znajdował się komplet sztućców. Najprawdopodobniej walizki zostały przez oszustów podmienione. Mężczyzna i kobieta byli w wieku około 35-40 lat. Czynności w tej sprawie wykonuje Komisariat I Policji w Lublinie.