Z takim pytaniem zwrócił się mężczyzna trzymający w ręku pistolet do ekspedientki w sklepie nocnym w Zamościu przy ul. Gminnej. Cała scena rozegrała się wczoraj pół godziny po północy. Przerażona ekspedientka nie potrafiła nic odpowiedzieć. Nie uzyskawszy odpowiedzi mężczyzna schował broń. Wtedy ekspedientka zapytała co podać. Mężczyzna poprosił o piwo, za które zapłacił i wyszedł.
Kobieta o zajściu powiadomiła policję. Policjanci zatrzymali mężczyznę na ulicy. Posiadał przy sobie atrapę pistoletu. Atrapa została zatrzymana, a mężczyzna po przedstawieniu zarzutów tj. kierowania groźby karalnej został zwolniony. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2.