Rzeka odsłania swe tajemnice!
Data publikacji 06.01.2004
Oczywiście całkowitą pewność czy zabezpieczony kościec należy do zaginionej dadzą badania genetyczne.
Przypomnę jakie okoliczności zaginięcia ustalili policjanci. W dniu 2 lutego 1996 roku zaginiona (lat 11) około południa udała się do swoich dziadków zamieszkałych w Kolonia Kijany. Dziewczynka miała tam przebywać przez najbliższy weekend. Około godziny 13.00 dotarła do miejsca zamieszkania i tam zjadła obiad. Około godz. 14.00 babcia wyszła na dwór i zauważyła, że Ani już nie ma na podwórku. Sądziła, że poszła do swoich rodziców. Dlatego też nie poszukiwała wnuczki. Rodzice zaniepokoili się, gdy córka nie powróciła w niedzielę ani też w poniedziałek rano 5 lutego. Po rozmowie z dziatkami powiadomili policję. Natychmiast policjanci dokonali penetracji terenu na trasie jaką mogła poruszać się Ania od swoich rodziców do dziadków. Ustalono min., że około godz. 15.00 dnia 2 lutego odwiedziła jednego z mieszkańców miejscowości Stoczek. Była u niego około 30 minut. W tym miejscu ślad się urwał. Wszczęto szeroko zakrojone poszukiwania w których uczestniczyli min. policjanci z KWP w Lublinie, KMP w Łęcznej, strażacy, mieszkańcy a także przedstawiciele lokalnej prasy i lubelskiego ośrodka TVP. Założono wersję, że szukamy zwłok dziecka. Poszukiwaniami objęto pola i zagajniki na odcinku od Kijan do Januszówki wzdłuż drogi prowadzącej do Wólki Nowej oraz teren bezpośrednio przyległy do rzeki Wieprz. Wynik negatywny. Sprawa ta odbiła się szerokim echem w lokalnych, a nawet centralnych mediach. Do wszystkich jednostek policji w Polsce przekazano fotokomunikaty o zaginięciu. Poszukiwania były prowadzone przez cały okres od dnia zgłoszenia. W roku 2001 komunikat w tej sprawie ukazał się na stronach internetowych fundacji ITAKA. Został opracowany jej domniemany wygląd wg. aktualnego wieku.
Na obecnym etapie prowadzonych czynności najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że Ania podczas przechodzenia po lodzie przez rzekę wpadła w przerębel i utonęła. Obecnie wody rzeki opadły i odsłoniły swoje tajemnice.
Nadal trwają jednak czynności w tej sprawie. Musimy poczekać na badania DNA, które dadzą nam odpowiedź w zakresie potwierdzenia tożsamości tej osoby oraz przybliżonego czasu zgonu.