Wczoraj wieczorem doszło do dosyć nietypowego zdarzenia z uczestnikami kolizji drogowej, która miała miejsce przy ul. Lotniczej w Lublinie. Około godz. 21.00 doszło do zderzenia osobowego mercedesa z fiatem 126p, którym jechały trzy nietrzeźwe osoby /dwóch mężczyzn oraz kobieta - właścicielka "malucha"/. Po krótkiej wymianie zdań kierujący 126p oddalił się z miejsca zdarzenia. Właściciel mercedesa po powiadomieniu policji udał się do KMP w Lublinie celem złożenia zeznań. W momencie kiedy znalazł się przed komendą nie krył zdziwienia na widok dwóch siedzących na ławce mężczyzn, którzy uczestniczyli w kolizji z jego samochodem. Jak się okazało cała trójka po ucieczce porzuciła pojazd przy ul. Puchacza w Lublinie a następnie postanowiła zgłosić kradzież pojazdu z parkingu przy ul. Wrońskiej, angażując w to jednocześnie postronną kobietę - sąsiadkę właścicielki pojazdu. Po przebadaniu na trzeźwość okazało się, iż kierujący pojazdem, 34-letni mieszkaniec Lublina miał 2,83 promila alkoholu w wydychanym powietrzu zaś jego kolega, 21-letni pasażer malucha aż 2,77 promila alk. Na trzeźwość przebadano również właścicielkę pojazdu - wynik 0,87 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Na domiar złego porzucony przy ul. Puchacza "maluch" zapalił się na skutek zwarcia instalacji elektrycznej po uszkodzeniach powstałych przy kolizji. Niezbędna była więc interwencja Straży Pożarnej. Sprawcami kolizji jak również kobietą, która zawiadomiła o niedokonanej kradzieży zajęli się policjanci. Czynności w tej sprawie wykonuje Sekcja Dochodzeniowo - Śledcza Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.