Oszukani metodą "na pracownika banku"
Łącznie ponad 80 tysięcy złotych straciło trzech mieszkańców województwa lubelskiego. Pokrzywdzeni uwierzyli, że rozmawiają z pracownikiem banku, a ich pieniądze są zagrożone. W celu ochrony swoich oszczędności, wpłacili je na wskazane przez oszustów konto. Apelujemy o rozsądek i rozwagę!
Wczoraj do bialskiej komendy zgłosił się 47-latek, który poinformował się został oszukany przez fałszywego pracownika banku. Tego dnia pokrzywdzony mężczyzna, miał problem z płatnościami za pomocą karty dlatego, gdy skontaktowała się z nim kobieta, a następnie mężczyzna który twierdził, że jest pracownikiem banku uwierzył, że rozmawia właśnie z przedstawicielami tej instytucji. Fałszywy pracownik banku poinformował mężczyznę, że pieniądze mężczyzny znajdujące się na koncie bankowym są zagrożone. Polecił mu wpłacenie oszczędności na bezpieczne konto, dodając, że nie ma potrzeby, by szedł do oddziału banku i tracił czas. Zapewnił, że on wszystko załatwi podczas trwającej rozmowy. Pokrzywdzony postąpił zgodnie z instrukcjami telefonicznego rozmówcy generując i podając mu kolejne kody BLIK. Dodatkowo w telefonie zainstalował program do zdalnej obsługi urządzenia. Niestety środki przelane w ten sposób zostały wypłacone w jednym z bankomatów na terenie kraju. Mężczyzna podczas tych operacji stracił niemal 20 tysięcy złotych.
Do policjantów z komisariatu w Niemcach zgłosiła się 50-letnia mieszkanka powiatu lubelskiego. Kobieta oświadczyła, że padła ofiara oszustwa. Z zawiadomienia, jakie złożyła, wynikało, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za przedstawiciela banku. Oszust powiedział, że ktoś może włamać się na jej konto, dlatego została poproszona o działanie wyprzedzające. Kobieta miała przekazać swoje oszczędności na rachunek techniczny. W tym celu zautoryzowała kilka transakcji BLIK oraz przelew. Łącznie straciła ponad 30 tysięcy złotych. Gdy zorientowała się, że ma do czynienia z przestępcami od razu zablokowała swoje konto.
W kolejnym przypadku, 38-letnia mieszkanka powiatu łęczyńskiego straciła 30 tysięcy złotych. Oszuści podający się za pracownika banku, wkorzystali spoofing, czyli podszywanie się pod inne instytucję. Na wyświetlaczu jej telefonu pojawiła się nazwa banku, co zdecydowanie wprowadziło w błąd pokrzywdzoną. Podczas rozmowy została poinformowana, że ktoś próbował wziąć na jej dane kredyt, dlatego polecono jej udanie się do placówki bankowej i zaciągnięcie kredytu na największą kwotę tak żeby już nie miała zdolności kredytowej. Zmanipulowana kobieta wzięła 30 tysięcy kredytu i przelała na wskazane przez oszusta konto.
Apelujemy o rozwagę i rozsądek. Prawdziwi pracownicy banku nigdy nie dzwonią do swoich klientów i nie informują, że ich pieniądze są zagrożone. W przypadku otrzymania takiego telefonu, rozłączmy się i zadzwońmy na infolinię swojego banku celem zweryfikowania otrzymanych informacji.
nadkomisarz Kamil Gołębiowski
komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla
młodszy aspirant Izabela Zięba