Aktualności

Wpadł dzięki reakcji świadka i czujności mundurowego

Data publikacji 06.01.2023

Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał kierujący pojazdem marki Renault mężczyzna, który spowodował kolizję w Dęblinie, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Dzięki reakcji świadka oraz czujności będącemu na wolnym policjanta dęblińskiego komisariatu, 31-latek został zatrzymany. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj około godziny  13:00 dyżurny dęblińskiego komisariatu otrzymał obywatelskie  zgłoszenie z którego wynikało, że kierujący osobowym Renault spowodował kolizję drogową na ulicy 15 PP Wilków w Dęblinie.  Sprawca uderzył  pojazdem  w  znak drogowy, a następnie porzucił samochód i oddalił się z miejsca zdarzenia. 

Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna mógł znajdować się pod wpływem alkoholu.  Krótko od zaistnienia kolizji, obok miejsca zdarzenia  przejeżdżał będący na wolnym policjant dęblińskiego komisariatu.  Po przejechaniu kilkuset metrów w rejonie targowiska zauważył podejrzanie zachowującego się mężczyznę pod widocznym działaniem alkoholu.  Mężczyzna odpowiadał rysopisowi sprawcy kolizji.  

Poinformowani o tym fakcie  mundurowi wylegitymowali go.  Okazało się, że jest to właściciel pojazdu biorącego udział w kolizji. Badanie alkomatem wykazało w organizmie 31-latka ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy.  Usłyszał już zarzuty do których się przyznał.

Kierujący Renault   odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości  zagrożone jest karą w wymiarze do 2 lat pozbawienia wolności

Przypominamy, że widząc osobę, która chce jechać pojazdem, a wcześniej spożywała alkohol zróbmy wszystko żeby jej to uniemożliwić. Jeżeli zaś widzimy pijanego na drodze należy przede wszystkim powiadomić służby dzwoniąc pod numer 112. Pamiętajmy, że od naszej postawy może zależeć czyjeś życie.

aspirant  sztabowy Agnieszka Marchlak

Powrót na górę strony