Aktualności

Oszustwo metodą „na pracownika banku”

Data publikacji 02.12.2022

Ponad 12 tysięcy złotych straciła 34-latka po telefonicznym kontakcie z osobą podającą się za pracownika banku. Oszust przekonał ją, że doszło do włamania do aplikacji bankowej, którą kobieta się posługuje. Aby „ochronić” swoje pieniądze, zgodnie z instruktażem kobieta zaciągnęła kredyt w wysokości 60 tysięcy złotych i część pieniędzy wpłaciła na wskazany rachunek bankowy. Dopiero wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów.

Wczoraj  do ryckiej  komendy zgłosiła się mieszkanka powiatu ryckiego, która padła ofiarą oszustów. Kobieta poinformowała policjantów, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za pracownika banku. Twierdził, że doszło do włamania do aplikacji bankowej, którą posługuje się 34-latka i na jej dane został złożony wniosek o pożyczkę ekspresową w kwocie 60 tysięcy złotych. Pieniądze miały zostać przekazane na nieznane kobiecie konto bankowe. „Pracownik banku” przekonał ją, że jedyną szansą aby „cofnąć” złożony wniosek, jest złożenie przez nią nowego wniosku o pożyczkę ekspresową.

Polecił jej, aby w żadnym wypadku nie kontaktowała się z placówką banku w Rykach, gdyż pracownicy są zamieszani w cały proceder wyłudzania kredytów. Uwiarygodniając swoje słowa, mężczyzna „przełączał” ją do kolejnych pracowników, którzy instruowali ją co do dalszej procedury. Kobieta w trakcie rozmowy zalogowała się do swojej bankowości elektronicznej i złożyła wniosek o udzielenie pożyczki w wysokości 60 tysięcy złotych. Gdy środki zostały przelane przez bank na jej konto, udała się do swojej placówki bankowej i próbowała wypłacić kwotę 50 tysięcy złotych. Z uwagi na dzienny  limit wypłat obowiązujący na jej koncie wypłacono jej tylko 20 tysięcy złotych. Następnie kobieta poszła do wpłatomatu i tam w kilku transzach dokonała wpłat  pieniędzy za pomocą podsyłanych jej kodów blik w łącznej kwocie ponad 12 tysięcy złotych na podane jej konto bankowe. Kobieta cały czas była w kontakcie telefonicznym z oszustami, którzy nawiązywali z nią połączenia z różnych numerów telefonu. Po jakimś czasie otrzymała wiadomość z prywatnego numeru, że może już udać się do banku i wypłacić pozostałe 30 tysięcy złotych. To wzbudziło podejrzenia kobiety. Udała się do swojej placówki bankowej, gdzie od pracowników banku uzyskała informację, że doszło do oszustwa na jej szkodę. Dodatkowo na jej koncie bankowym tego dnia zwiększono limit wypłat dziennych do kwoty 50 tysięcy złotych. 34-latka wówczas złożyła dyspozycje blokady konta i powiadomiła policję.

Ryccy policjanci prowadzą postępowanie w tej sprawie. W ten sposób coraz częściej oszuści podszywają się pod konsultantów bankowych, przedstawicieli urzędów czy nawet policjantów. Sprawcy wykorzystują różne triki socjotechniczne po to, by zmanipulować rozmówcę i uzyskać dostęp do jego smartfona lub komputera, a w konsekwencji do rachunku bankowego. W większości rozmów pojawiają się jednak dwa elementy: presja czasu i poczucie zagrożenia. Zwykle oszuści namawiają ofiary do przelania pieniędzy na dane konto.

Pamiętajmy! Oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać naszą naiwność. W kontaktach z nieznajomymi kierujmy się zawsze zasadą ograniczonego zaufania.

aspirant sztabowy  Agnieszka Marchlak

Powrót na górę strony