Senior stracił blisko 40 000 złotych w wyniku oszustwa "na policjanta"
Prawie 40 tysięcy złotych stracił 69-latek z Lubartowa. Z mężczyzną skontaktowała się fałszywa policjantka, a później prokurator, którzy poinformowali go o prowadzeniu tajnej akcji policji. Poszkodowany wykonał dwa przelewy i stracił blisko 40 tysięcy złotych. Przypominamy, że policjanci nigdy nie dzwonią z prośbą o przesłanie pieniędzy czy udział w ,,tajnej akcji”.
Do zdarzenia doszło wczoraj około południa w Lubartowie. Na numer telefonu stacjonarnego do 69-letniego mieszkańca Lubartowa zadzwoniła oszustka podająca się za policjantkę z Komendy Wojewódzkiej w Lublinie. Przekazała seniorowi, że za chwilę przełączy go na rozmowę z prokuratorem. Senior miał pomóc w rozpracowaniu grupy przestępczej, działającej w banku, która wyłudza pieniądze.
Fałszywy prokurator najpierw wypytywał seniora ile środków ma na koncie. Następnie polecił mężczyźnie wypłacić pieniądze z banku w dwóch wypłatach. Łącznie prawie 40 tysięcy złotych. Zgodnie z dalszymi wskazówkami pieniądze senior wysłał na poczcie szybkim przelewem na podane przez oszusta dane. Pomimo zapytań ze strony pracownika poczty czy jest pewny komu te środki przekazuje, pieniądze wysłał - ponosząc także koszty przewalutowania. Środki zostały wypłacone w Wielkiej Brytanii po wykonaniu każdego z przekazów. Łącznie senior stracił blisko 40 tysięcy złotych.
Przypominamy i apelujemy po raz kolejny o zachowanie wyjątkowej ostrożności. Oszuści najczęściej dzwonią na numery telefonów stacjonarnych. Działają sprytnie i przebiegle. Podszywają się pod policjanta lub prokuratora, informują o rozpracowywaniu grupy przestępczej lub wtargnięciu oszusta na rachunek. Proszą o wypłatę środków lub ich przelanie na podane konto. Nakazują szybkie działanie i nie mówienie nikomu o akcji.
Pamiętajmy - policjant nigdy nie dzwoni z prośbą o przesłanie pieniędzy czy udział w ,,tajnej akcji”.
sierżant sztabowy Jagoda Stanicka