Aktualności

Uwierzyła, że rozmawia z policjantem, straciła oszczędności

Data publikacji 26.11.2022

10 tysięcy złotych straciła 88-letnia mieszkanka Białej Podlaskiej. Kobieta odebrała telefon od osoby podającej się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. W trakcie rozmowy oszust przekonał ją, że oszczędności, które trzyma w domu są zagrożone i trzeba je zabezpieczyć. Pieniądze miały być sfotografowane i zwrócone 88-latce. Gdy mężczyzna nie wrócił z jej gotówką, zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa. Wtedy zadzwoniła na numer alarmowy.

Do zdarzenia doszło przed weekendem na terenie Białej Podlaskiej. Z relacji zgłaszającej wynikało, że została oszukana, przez mężczyznę podającego się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Początkowo na jej telefon stacjonarny zadzwonił nieznajomy podający się za listonosza. Prosił by 88-latka nie wychodziła z mieszkania, gdyż chce jej dostarczyć listy polecone z banku. Listów nikt nie przynosił, jednak kobieta odebrała drugi telefon. Tym razem zadzwonił do niej mężczyzna, który przedstawił się jako policjant CBŚP. Zapytał czy ktoś wcześniej kontaktował się z nią w sprawie rzekomej korespondencji z banku, informując jednocześnie, że była to próba oszustwa.

W trakcie rozmowy rozpytał pokrzywdzoną o posiadane pieniądze i kosztowności. Gdy 88-latka przyznała, że posiada w domu gotówkę przekonał ją, że pieniądze trzeba zabezpieczyć. Dodał, że w mieście zdarzają się oszustwa, podczas których ludzie tracą swoje oszczędności. By uprawdopodobnić swoją historię oszust polecił kobiecie zadzwonić na numer alarmowy i sprawdzić, czy rozmawia z prawdziwym funkcjonariuszem. Jednak miała to zrobić bez rozłączania trwającej rozmowy.

Seniorka miała przekazać pieniądze „funkcjonariuszowi”, który za chwilę ją odwiedzi. Niestety kobieta postąpiła zgodnie ze wskazówkami przekazując oszczędności mężczyźnie, który zapukał do jej drzwi. Miał on w ciągu pół godziny wrócić z pieniędzmi po zrobieniu im fotografii i spisaniu numerów banknotów. Kiedy tak się nie stało 88-latka nabrała podejrzeń i zadzwoniła na numer alarmowy. Wówczas dowiedziała się, że padła ofiara oszustwa. Kobieta przekazała sprawcom 10 tysięcy złotych. Ustalamy wszystkie okoliczności oraz apelujemy o rozwagę w kontaktach z nieznajomymi.

Przypominamy! Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych środków. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!

Apelujemy również do bliskich osób starszych - porozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o czyhających zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie Państwo na osoby starsze, by kontaktowały się z Wami i pytały o radę. To najczęściej wystarczy, by nie paść ofiarą oszusta.

komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla

Powrót na górę strony