Uwaga na oszustwa na zagrożone pieniądze!
Na gorącym uczynku oszustwa lubartowscy kryminalni zatrzymali 20-latka, który chciał wyłudzić od 89-latki ponad 50 tysięcy złotych. Podający się za policjanta oszust pod legendą rozbicia grupy przestępczej poprosił seniorkę o pomoc i przekazanie gotówki. Kiedy następnego dnia przyszedł do domu kobiety po odbiór pieniędzy, czekali na niego policjanci. Za oszustwo grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Do tego oszustwa doszło w środę. Do 89- letniej mieszkanki Lubartowa zadzwonił nieznany mężczyzna podający się za policjanta. Tłumaczył że prowadzi ważną sprawę kryminalną, która ma na celu zatrzymanie członków grupy przestępczej. Aby tego dokonać, potrzebna jest pomoc seniorki.
Fałszywy policjant nakazał kobiecie jak najszybciej zebrać pieniądze. Seniorka przyznała, że ma na lokatach około 50 tysięcy złotych. „Mundurowy” kazał jej po zebraniu oszczędności, czekać na dalsze instrukcje.
Po tej rozmowie, pewne zaniepokojenie u seniorki zauważyła jej opiekunka. Kiedy dowiedziała się o całej sprawie, natychmiast powiadomiła dzielnicowego. Ten zareagował błyskawicznie i powiadomił lubartowskich kryminalnych, którzy zaczęli monitorować całą sytuację. Poinstruował też kobiety, jak mają się dalej zachować w przypadku kolejnych telefonów od oszusta.
Kiedy następnego dnia o umówionej porze fałszywy policjant zjawił się w domu kobiety po odbiór gotówki, czekali już na niego kryminalni. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Łodzi. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Policjanci przeprowadzili z zatrzymanym czynności procesowe. 20-latek zostanie doprowadzony do prokuratury. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Do podobnych oszustw doszło także w Lublinie i powiecie bialskim. W tych jednak przypadkach oszuści podający się za policjantów lub prokuratorów nakłaniali odsoby do przekazania pieniedzy błyskawicznym przelewem pocztowym. Nietety środków z tego typu przelewów nie da się zablokować.
Do 72-latki z powiatu bialskiego zadzwonił na telefon stacjonarny oszust podając się za prokuratora. Twierdził, że jej mieszkanie jest obserwowane i zagrożone, dlatego kobiecie potrzebna jest ochrona. Na nią właśnie miały być wykorzystane pieniądze przekazane przez 72-latkę.
W trakcie rozmowy fałszywy prokurator uzyskał od kobiety numer telefonu komórkowego, przez który kontynuował rozmowę. Polecił jej wypłacenie z banku gotówki, którą następnie miała przelać trzema przekazami pocztowymi na osoby mieszkające w Anglii.
Kobieta uwierzyła, że rozmawia z prokuratorem i postąpiła zgodnie z jego wskazówkami wypłacając łącznie 45 tysięcy złotych, które następnie nadała na poczcie. Dzięki czujności pracownicy poczty, jeden przelew nie został zrealizowany. Kobieta zorientowała się bowiem, że 72-latka mogła paść ofiarą oszustów o czym ją poinformowała. Dzięki temu 15 tysięcy złotych wróciło do pokrzywdzonej. O całym zdarzeniu powiadomieni zostali mundurowi.
Z kolei w Lublinie do mieszkanki miasta zadzwoniła fałszywa policjantka z komendy wojewódzkiej. Rozmówczyni poinformowała 89-latkę, że rozpracowuje szajkę bandytów zajmujących się podrabianiem dowodów osobistych oraz kradzieżą pieniędzy z kont bankowych. Aby pomóc zatrzymać sprawców, lublinianka miała przekazać Policji posiadane oszczędności. Funkcjonariusze mieli wykorzystać gotówkę podczas akcji zatrzymania oszustów.
Niestety 89-latka uwierzyła w zmyśloną historię i zgodnie z instrukcją oszustów wykonała w placówce przelewy zagraniczne. Łącznie łupem przestępców stało się blisko 13 tysięcy złotych. Dopiero gdy emocje opadły, zorientowała się, że padłą ofiarą przestępstwa. Jak się okazało pieniądze szybko trafiły za konto za granicą.
Przypominamy!
Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych środków. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie, czy zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!
Apelujemy również do bliskich osób starszych - porozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o czyhających zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie Państwo na osoby starsze, by kontaktowały się z Wami i pytały o radę. To najczęściej wystarczy, by nie paść ofiarą oszusta.
sierżant Sylwia Peruta
komisarz Barbara Saczyńska-Pyrchla
nadkomisarz Kamil Gołębiowski