Seniorka z Zamościa straciła 37 tysięcy złotych
93-letnia mieszkanka Zamościa, której oszuści przedstawili fałszywą historię o rzekomym wypadku jej córki straciła 37 tysięcy złotych. Myśląc, że pieniądze potrzebne są na leczenie potrąconego dziecka, przekazała oszustowi podającemu się za lekarza wszystkie swoje oszczędności.
Wczoraj rozdzwoniły się telefony stacjonarne seniorów z Zamościa. Dzwoniący, pod pretekstem wymyślonej historii, namwiali swoje ofiary do przekazywania pieniędzy. W przedstawiane podczas rozmowy informacje nie uwierzyła 83-telnia kobieta oraz 87-latka, która w przeszłości w podobny sposób straciła oszczędności.
Niestety tym razem swoje oszczędności straciła 93-letnia seniorka, która uwierzyła, że pomaga swojej córce. Kobieta przekazała pieniądze nieznanemu mężczyźnie, który pojawił się u niej w domu ubrany w biały kitel z maseczką na twarzy. Wcześniej, najprawdopodobniej ten sam mężczyzna lub jego wspólnik zadzwonił na telefon stacjonarny kobiety podając się za lekarza. Podczas rozmowy poinformował ją o wypadku drogowym, który miała spowodować jej córka. Wskazywał, że potrącone przez nią dzecko jest w ciężkim stanie i wymaga kosztownej hospitalizacji. Zmanipulowana przez niego seniorka myślała, że przedstawiona przez niego historia wydarzyła się naprawdę i bez wahania przekazała oszczędności obcemu mężczyźnie. Straciła 37 tysięcy złotych.
Pamiętajmy aby:
- być ostrożnym w kontaktach z nieznajomymi
- nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy
- nie ufać osobom, które dzwonią w imieniu krewnych prosząc o przekazanie pieniędzy
- zawsze potwierdzać "prośbę o pomoc" kontaktując się z osobą, która takiej pomocy od nas oczekuje
Wszelkie telefoniczne prośby o pomoc finansową, grożą utratą oszczędności. Gdy otrzymamy telefon w takiej właśnie sprawie należy weryfikować otrzymywane informacje i nie podejmować pohopnych decyzji. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń trzeba koniecznie zadzwonić na numer alarmowy 112.
starszy aspirant Katarzyna Szewczuk