Oszukiwali metodą "na wypadek". Teraz sami siedzą w areszcie
Łukowscy policjanci zatrzymali dwóch oszustów, którzy metodą „na wypadek” wyłudzili od 82-latka ponad 200 tysięcy złotych i złotą biżuterię. Senior uwierzył, że jego syn potrącił pieszą i trafił do więzienia. W podobny sposób przestępcy oszukali mieszkankę powiatu chełmskiego wyłudzając 40 tysięcy złotych. Zatrzymani mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego w wieku 36 i 59-lat zostali już aresztowani. Grozi im nawet do 10 lat więzienia.
Na początku sierpnia łukowscy policjanci zostali powiadomieni o oszustwie, którego ofiarą padł 82-latek ze Stoczka Łukowskiego. Z ustaleń mundurowych wynikało, że skontaktowała się z nim telefonicznie kobieta, która przedstawiła się jako jego synowa. Przekazała mu, że jej jej mąż potrącił przechodzącą przez przejście pieszą, która doznała obrażeń i w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Za spowodowanie wypadku trafił do aresztu, a żeby go uwolnić, konieczna jest wpłata kaucji.
Po pieniądze na kaucję dla prokuratora i policjantów, a także dla rodziców pokrzywdzonej dziewczynki miał się zgłosić adwokat. Starszy pan nie podejrzewając podstępu, chcąc „wykupić” syna z aresztu, zgodził się na przekazanie gotówki. Kiedy do jego domu przyszedł fałszywy adwokat, senior oddał mu 220 tysięcy złotych, złotą bransoletkę i złotą dwudziestodolarówkę. Kiedy po kilkudziesięciu minutach zorientował się, że padł ofiarą oszustów, o całym zdarzeniu powiadomił policję.
Sprawą zajęli się policjanci ze Stoczka Łukowskiego i kryminalni łukowskiej komendy. Ich zaangażowanie i determinacja doprowadziły do Siedlec. Tam policjanci wspierani przez miejscowych mundurowych i funkcjonariuszy z Lublina zatrzymali 36 i 59-latka z województwa zachodniopomorskiego. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do łukowskiej komendy.
Zatrzymani twierdzili, że nie mają nic wspólnego z oszustwem i nigdy nie byli w Stoczku Łukowskim. Jednak mundurowi nie uwierzyli w ich zapewnienia. Ponadto okazało się, że ci sami mężczyźni w podobny sposób oszukali mieszkankę Chełma 40 tysięcy złotych
36 i 59-latek usłyszeli w prokuraturze zarzuty oszustwa i wyłudzenia mienia znacznej wartości. Grozi im za to nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj sąd przychylił się do wniosku policjantów oraz prokuratora i zastosował wobec zatrzymanych środek zapobiegawczy. Co najmniej trzy najbliżej miesiące mężczyźni spędzą w areszcie tymczasowym. Sprawa ma charakter rozwojowy, kryminalni nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Kolejny raz apelujemy o szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami podającymi się za funkcjonariuszy różnych służb lub proponującymi świadczenie usług finansowych lub bankowych. Policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych tajnych akcjach i nie proszą o branie w nich udziału osób postronnych. Tym bardziej, ostrożność należy zachować wtedy, gdy osoby podające się za przedstawicieli służb czy banków, proszą o wykonanie przelewów, czy też przekazanie gotówki. W takich przypadkach należy natychmiast powiadamiać Policję.
aspirant sztabowy Marcin Józwik