Szybka reakcja policjantów zapobiegła nieszczęściu
Dzięki szybkiej reakcji kraśnickiego patrolu w składzie sierżant Daniel Karczmarczyk oraz młodszy aspirant Jacek Łazarz nie doszło do rozprzestrzenienia się pożaru w jednym z mieszkań w Kraśniku. W zadymionym mieszkaniu znajdował się przestraszony kot, którego mundurowi odnaleźli, po czym wydostali go na zewnątrz.
Wczoraj o godzinie 15:10 patrol prewencji w składzie sierżant Daniel Karczmarczyk oraz młodszy aspirant Jacek Łazarz z kraśnickiego komisariatu zostali wysłani przez dyżurnego do zgłoszenia pożaru w jednym z bloków w Kraśniku w dzielnicy fabrycznej. Dojechali jako pierwsi i zauważyli, że przez okno jednego z mieszkań wydobywa się dym. Zaniepokojeni mieszkańcy poinformowali ich, że w tamtym mieszkaniu w środku znajduje się kot, a właściciele wyjechali na działkę. Policjanci szybko ewakuowali mieszkańców na zewnątrz , z obawy o życie i zdrowie zwierzęcia chcieli wejść siłowo, jednak w międzyczasie właściciele mieszkania przyjechali na miejsce. Przekazali policjantom klucze, a Ci z zachowaniem środków ostrożności weszli do środka zadymionych pomieszczeń uwalniając kota. Następnie zlokalizowali źródło ognia, którym prawdopodobnie był wiatrak.
Funkcjonariusze ugasili pożar, używając do tego wiadra i miski z wodą z sąsiedniego mieszkania. Niebawem na miejsce dotarły zastępy straży pożarnej. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Zadowolony kot pozwolił sobie za to na pamiątkową fotografię. Teraz ustalamy szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
młodszy aspirant Paweł Cieliczko