Aktualności

Pijany kierowca uszkodził wóz strażacki

Data publikacji 26.06.2022

28-latek podczas wyprzedzania wozu strażackiego uszkodził jego bok i pojechał dalej. Na sygnały do zatrzymania nie reagował, a po zatrzymaniu twierdził, że to wóz strażacki zajechał mu drogę. Jego zachowanie wskazywało, że jest nietrzeźwy – twierdził jednak, że nie spożywał alkoholu. Badania wykazały jednak w jego organizmie nie tylko alkohol ale też inne zabronione substancje.

Wczoraj w Orchówku kierujący fordem 28-letni mieszkaniec powiatu łęczyńskiego około godziny 14:00 podjął manewr wyprzedzania wozu strażackiego. Podczas wyprzedzania uderzył w lewy bok pojazdu marki MAN i pojechał dalej. Aż do Okuninki trwał strażacki pościg za sprawcą. Na sygnały do zatrzymania kierujący nie reagował. Zatrzymał go dopiero korek w rejonie miasteczka w Okunince. Strażacy uniemożliwili mężczyźnie dalszą jazdę, a na miejsce wezwali policjantów. Funkcjonariusze wyczuli od kierującego wyraźną woń alkoholu i poddali go badaniu na stan trzeźwości, które wykazało, że miał on w organizmie  blisko 1,5 promila alkoholu. W czasie czynności  był pobudzony, agresywny, a jego wygląd wskazywał, że może się znajdować pod działaniem środków działających podobnie do alkoholu. Badanie testerem dało wynik pozytywny, w związku z czym mężczyznę zatrzymano i pobrano krew do dalszych badań.

Dziś usłyszy zarzuty. Po zatrzymaniu kierujący fordem oświadczył policjantom, że nie spożywał wcześniej alkoholu, a podczas manewru wyprzedzania to wóz strażacki wyjechał mu na środek jezdni i dlatego doszło do zdarzenia. Mężczyzna odpowie za spowodowanie kolizji oraz kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz pod wpływem środków działających podobnie do alkoholu.

Policjanci ponownie apelują o rozsądek oraz stosowanie się do przepisów ruchu drogowego. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo wszystkich zależy od bardzo wielu czynników, a alkohol, brawura i niedostosowanie prędkości do panujących warunków to najczęstsze przyczyny wielu tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych.

podinspektor Bożena Szymańska

Powrót na górę strony