Zobaczył kluczyki w stacyjce i postanowił się przejechać
Kraśniccy policjanci zatrzymali 39-latka, który na jednej z posesji zauważył pozostawiony z kluczykami samochód i nim odjechał. Audi należało do 57-latka, który przyjechał w odwiedziny do znajomego. Przejażdżka 39-latka cudzym autem zakończyła się na jednym z pół, gdzie samochód ugrzązł. Sprawca został zatrzymany przez policjantów niedługo po zgłoszeniu. Usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu i kierowania nim wbrew zakazowi w warunkach recydywy.
Cała sytuacja rozegrała się kilka dni temu. Policjanci z Kraśnika otrzymali zgłoszenie od 57 latka, że zniknęło jego osobowe audi. Jak relacjonował zgłaszający, po południu przyjechał nim w odwiedziny do znajomego. Wychodząc z pojazdu zostawił kluczyk w stacyjce.
Kiedy w trakcie wizyty wyszedł na zewnątrz, samochodu już nie było. Początkowo myślał, że ktoś ze znajomych zrobił mu żart, jednak kiedy poszukiwania auta w okolicy nie przyniosły skutku, zgłosił sprawę na Policję.
Na miejsce skierowani zostali policyjni śledczy z technikiem kryminalistyki. Do działań zaangażowano także psa tropiącego z kraśnickiej komendy. Ostatecznie mundurowi odnaleźli audi. Stało na jednym z pól w gminie Zakrzówek. Pojazd ugrzązł na nierównościach.
Niebawem mundurowi ustalili, kto zabrał samochód 57-latka. Był nim 39 letni mieszkaniec gminy Zakrzówek. Zatrzymany oświadczył policjantom, że „chciał się tylko przejechać”.
Okazało się, że mężczyzna miał już wcześniej zasądzony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 39-latek usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu i kierowania nim wbrew zakazowi w warunkach recydywy. Przyznał się do zarzucanych mu czynów i poddał dobrowolnie karze zaproponowanej przez prokuratora – przez najbliższe kilka miesięcy będzie pracował na cele społeczne, a także otrzyma kolejny zakaz kierowania. Niebawem sąd podejmie decyzję w tej sprawie.
młodszy aspirant Paweł Cieliczko