Oszukani podczas inwestowania w kryptowaluty
Niemal 36 tysięcy złotych stracił 46-letni mieszkaniec Kraśnika, który dał się namówić na zainstalowanie programu przejmującego kontrolę nad jego komputerem Anydesk. Wszystko po to, by móc wypłacić środki uzyskane z inwestycji w kryptowaluty. Oszuści dzięki temu zabrali z konta nie tylko oszczędności, ale zaciągnęli też na niego kredyt. Podobna historia spotkała mieszkankę powiatu łęczyńskiego, która na takich inwestycjach straciła 15 tysięcy złotych.
46-latek próbował swoich sił przy inwestycji w kryptowaluty. W styczniu tego roku po uprzednim wysłaniu kilku emaili zadzwonił do niego konsultant, który zaproponował, że pomoże wypłacić ulokowane środki. Warunkiem było zainstalowanie programu, który umożliwia przejęcie kontroli nad komputerem Anydesk. Konsultant instruował pokrzywdzonego z kilku numerów telefonu, co ma robić.
46-latek zainstalował program, następnie zaakceptował zgody na dostęp do swojego komputera, konsultant zapewniał, że to bezpieczne i żeby się nie obawiał. Okazało się, że na koncie pojawiały się transakcje finansowe na jeden z serwisów finansowych. Kiedy 46-latek zadzwonił zaniepokojony do konsultanta serwisu, ten powiedział mu, że to może być oszustwo. Okazało się, że z konta pokrzywdzonego zniknęły jego oszczędności, ale także został zaciągnięty kredyt. Całość kwoty niemal 36 tysięcy złotych zniknęła z konta. Pokrzywdzony postanowił zawiadomić o tym fakcie organy ścigania. Policjanci z kraśnickiego komisariatu prowadzą czynności mające na celu odnalezienie sprawcy.
Podobna historia spotkała 36-letnią mieszkankę powiatu łęczyńskego. Wczoraj poinformowała policjantów, że telefonicznie skontaktowała się z nią kobieta podająca się za przedstawiciela firmy zajmującej się inwestycją w kryptowaluty. Zapewniała, że na jej koncie jest ponad 40 tysięcy złotych, które nagromadziły się podczas inwestycji w wirtualne pieniądze. Żeby wypłacić oszczędności nakłoniła ją do zainstalowania na telefonie oraz komputerze aplikacji umożliwiającej zdalną obsługę tych urządzeń, a także aplikacji umożliwiającej zarządzanie wirtualną kartą wielowalutową.
Następnym krokiem było założenie konta na poczcie elektronicznej. Tam zgodnie ze wskazówkami wysłała zdjęcie dowodu osobistego oraz paszportu. Podczas prowadzonych operacji finansowych kobieta przelała blisko 15 tysięcy złotych na aplikację revolut. To był kolejny warunek do wypłaty ponad 40 tysięcy złotych. Tym sposobem zamiast odebrać rzekomo zarobione pieniądze , sama je straciła.
Opisywane zdarzenia pokazują jak łatwo można wpaść w sidła manipulacji stosowanej przez oszustów. Apelujemy o rozsądek. Nie ulegajmy złudnym wizjom dużego i szybkiego zysku. Jeżeli ktoś nam proponuje instalowanie aplikacji AnyDesk możemy być pewni, że to oszustwo! Pamiętajmy jest to aplikacja umożliwiająca zdalny dostęp do naszego urządzenia na którym jest zainstalowana.
młodszy aspirant Paweł Cieliczko
starszy aspirant Magdalena Krasna