Oplem wjechał do rowu, a potem znieważył policjantów
Bialscy policjanci zatrzymali 24-letniego mieszkańca powiatu łosickiego po tym, jak kierowanym oplem wjechał do rowu. O tym, że kierowca jest nieprzytomny i potrzebuje pomocy, zaalarmował świadek zdarzenia. Jak się okazało, nic mu się nie stało i nie potrzebował pomocy. Jednak mężczyzna będzie miał spore kłopoty, bo prawdopodobnie był pod działaniem alkoholu i znieważył policjantów. Teraz grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Dyżurny bialskiej komendy otrzymał w czwartkowe południe zgłoszenie, że w miejscowości Pólko na zakręcie drogi kierujący osobowym oplem wjechał do rowu i jest nieprzytomny.
Na miejsce natychmiast skierowani zostali funkcjonariusze bialskiej drogówki. Tam mundurowi ustalili, że za kierownicą osobówki siedzi 24-letni mieszkaniec gminy Stara Kornica. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia potwierdziła, że mężczyzna w wyniku zdarzenia nie doznał obrażeń ciała. Był za to agresywny i pobudzony. Choć wyczuwalna była od niego woń alkoholu, odmówił badania stanu trzeźwości. W związku z tym została od niego pobrana krew do badań na zawartość alkoholu i substancji zabronionych w organizmie.
W trakcie prowadzonej interwencji 24-latek szarpał i popychał mundurowych, uderzał ich, w celu zmuszenia do odstąpienia od czynności służbowych. Używał również wobec nich obelżywych słów. "Agresor" został zatrzymany do wyjaśnienia, a auto trafiło na parking strzeżony.
W piątek 24-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. Za popełnione czyny grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla