Ta kradzież im się nie opłaciła
Za kradzież 16 metalowych szyn kolejowych odpowie trzech mieszkańców województwa podkarpackiego. Warte ponad 4 tysiące złotych szyny mężczyźni skradli z jednej ze stacji w gminie Trzydnik Duży. Sprawcy mieli podwójnego pecha, bo nie dość, że wpadli w ręce stróżów prawa, to w dodatku, ktoś ich okradł z łupów, które sami skradli. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty i dobrowolnie poddali się karze, na dodatek muszą zwrócić pieniądze za skradzione elementy.
Cały proceder miał miejsce przed stacją kolejową w gminie Trzydnik Duży. Jak ustalili kryminalni z Annopola, właśnie tam pod osłoną nocy, nieznani sprawcy skradli szyny kolejowe. Łącznie ukradli 16 sztuk szyn wartości ponad 4 tysięcy złotych.
Śledczy z Annopola po oględzinach miejsca kradzieży przystąpili do ustalania sprawców tego procederu. W działaniach wykrywczych wspomagali ich kryminalni z Kraśnika.
Niedawno policjanci natrafili na właściwy trop i wytypowali sprawców. Okazało się, że są to trzej mieszkańcy powiatu stalowowolskiego w wieku 19, 20 i 36 lat.
Mężczyźni mieli podwójnego pecha, bo nie dość, ze wpadli w ręce stróżów prawa, to w dodatku, ktoś ich okradł z łupów, które sami skradli. Jak przyznali, kiedy schowali szyny w jednym z kryjówek, kilka dni przed wizytą mundurowych, „okradli” ich inni złodzieje.
Finalnie, mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży i przyznali się do winy. Poddali się dobrowolnie karze 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym okresem zawieszenia wykonania kary w wymiarze jednego roku, grzywnie i obowiązkowi naprawienia szkody.
młodszy aspirant Paweł Cieliczko