Kosztowna inwestycja 72-latki. Miała zarobić, a straciła ponad 70 tysięcy złotych
74-latka chcąc zarobić, straciła zgromadzone oszczędności. Mieszkanka Zamościa za namową fałszywego doradcy finansowego zainstalowała na telefonie program do zdalnej obsługi urządzenia. Miał on umożliwić jej inwestowanie w kryptowaluty. Jak się później okazało, posłużył oszustom do przejęcia kontroli nad kontem 74-latki i wykonywania operacji na jej rachunku, włącznie z zaciąganiem zobowiązań finansowych.
Wczoraj 74-latka z Zamościa zawiadomiła policjantów, że padła ofiarą oszusta. Opisując zdarzenie wskazała, że ponad tydzień temu na jej telefon zadzwonił mężczyzna z ofertą inwestowania w kryptowaluty za pośrednictwem internetu. Kobieta zainteresowana przedstawioną przez niego wizją szybkiego zysku zainstalowała na swoim telefonie aplikację, która miała być wykorzystywana w tym celu. Następnie postępowała zgodnie ze wskazówkami fałszywego doradcy finansowego i przekazywała dane, o które prosił. Nie wiedziała, że instalując program i udostępniając nieznajomemu te informacje, umożliwiła mu zdalny dostęp do swojego urządzenia. Dzięki temu oszust uzyskał również dostęp do jej konta bankowego.
Po kolejnych rozmowach z mężczyzną mieszkanka Zamościa nabrała wątpliwości i odinstalowała aplikację. Mimo to, w następnych dniach nadal kontaktował się z nią ten sam mężczyzna. Później do rozmowy dołączył rzekomy menager, który miał „prowadzić” pokrzywdzoną przez kolejne etapy inwestowania. Podczas jednej z rozmów została poproszona o otworzenie aplikacji, która pojawiła się w jej telefonie pomimo wcześniejszego odinstalowania. Nie wzbudziło to podejrzeń kobiety, która nadal postępowała zgodnie z poleceniami rozmówcy podając m. in. dane z dowodu osobistego.
W późniejszych rozmowach oszust zapewniał ją, że zarobiła już 75 tysięcy, a cała kwota zostanie przelana na jej rachunek w następnym dniu zastrzegając, aby przed tym terminem nie logowała się na swoje konto bankowe.
Zamościanka nie chciała czekać. Po zalogowaniu, w historii operacji zobaczyła transakcje obciążające jej rachunek. Były to wysokie przelewy środków na podane jej wcześniej telefonicznie konto „głównej księgowej” i informacja o przyznanym kredycie. Mimo to, nawet w tym momencie kobieta nie zdecydowała się na powiadomienie policji.
Kiedy następnego dnia oszust zadzwonił ponownie, zapewniał swoją ofiarę, że otrzyma pieniądze. Pod legendą kolejnej wymyślonej historii skłonił ją do tego, aby podczas kontaktu z pracownikiem banku potwierdzała, że wie o kredycie i podawała wymagane informacje. Tym sposobem ofiara nieświadomie zaciągnęła zobowiązania finansowe w formie kredytów. W wyniku działania oszustów 74-latka z Zamościa straciła łącznie ponad 72 tysiące złotych.
Policjanci wyjaśniają okoliczności tej sprawy i apelują o zachowanie ostrożności w kontaktach z nieznanymi osobami. Oszuści wykazują się dużą pomysłowością. Wymyślają różne historie starając się uśpić czujność swojej ofiary i manipulują w taki sposób, aby wykorzystać jej nieświadomość lub łatwowierność. Pamiętajmy, aby w kontaktach z osobami, których nie znamy kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Pod żadnym pozorem nie należy instalować na swoim telefonie, czy komputerze aplikacji, które później mogą okazać się złośliwym oprogramowaniem służącym do popełniania przestępstw. Podstawą jest ochrona danych osobowych, loginów i haseł do kont bankowych oraz karty płatniczej.
aspirant Katarzyna Szewczuk