Dla żartu powiadomił o bombie na dworcu
Wczoraj przed południem dyżurny otrzymał zgłoszenie o tym, że na terenie dworca w Zamościu może znajdować się ładunek wybuchowy. Informacja ta została przekazana przez dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. W zagrożony rejon zostali skierowani policjanci, którzy dokładnie sprawdzili cały teren. W trakcie działań nie zostały ujawnione żadne materiały wybuchowe i inne niebezpieczne przedmioty. Sprawca fałszywego alarmu odpowie przed sądem za wywołanie niepotrzebnej czynnosci policji. Grozi mu kara aresztu i nawiązka.
Wczoraj przed południem dyżyrny został powiadomiony, że na terenie dworca w Zamościu może znajdować się ładunek wybuchowy. Informację tą przekazał dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. Z jej treści wynikało, że na telefon alarmowy zadzwonił mężczyzna mówiąc, że na dworcu przy ulicy Hrubieszowskiej w Zamościu znajduje się pakunek z ładunkiem wybuchowym.
Policjanci nawiązli połączenie ze zgłaszającym. Wówczas mężczyzna oświadczył, że to był tylko żart i nie ma potrzeby interwencji policji. Oczywiście należało sprawdzić, czy zgłoszenie było prawdziwe i czy nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia osób, które mogły w tym czasie znajdować się na dworcu lub w jego pobliżu.
W zagrożony rejon zostali skierowani policjanci wraz z funkcjonariuszem Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego, którzy dokładnie sprawdzili cały teren. W trakcie działań nie ujawnili żadnych materiałów wybuchowych i innych niebezpiecznych przedmiotów, które stwarzałyby realne zagrożenie dla życia i zdrowia osób, a także mienia. Zgłoszenie o podłożonym ładunku okazało się nieprawdziwe.
W tej sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie z art. 66 kw, który dotyczy wywołania niepotrzebnej czynności Policji. Wstępne ustalenia wskazują, że na telefon alarmowy zadzwonił pacjent chełmskiego szpitala. Sprawcy fałszywego alarmu grozi kara aresztu oraz nawiązka.
aspirant Katarzyna Szewczuk