Tym razem maseczka go nie ochroniła
Zarzuty licznych kradzieży usłyszał 27-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna przez kilka dni przychodził do jednej z drogerii i kradł drogie perfumy, powodując łączne straty w kwocie blisko 7 tysięcy złotych. Sprawca za każdym razem przychodził do sklepu inaczej ubrany, a na twarzy zawsze miał maseczkę ochronną. Wpadł, bo został rozpoznany przez operacyjnych z 1 komisariatu po charakterystycznym chodzie. Za kradzież w recydywie grozi kara do 8,5 roku więzienia.
Nad sprawą pracowali operacyjni z I komisariatu. Ze zgłoszeń jakie otrzymali wynikało, iż w jednej z drogerii na przestrzeni zaledwie kilku dni doszło do kradzieży perfum o łącznej wartości blisko 7 tysięcy złotych. Jak się okazało kamery monitoringu zarejestrowały sprawcę. Mężczyzna za każdym razem przychodził do sklepu inaczej ubrany. Zazwyczaj na głowie miewał czapkę, a twarz zawsze zasłaniał maseczką ochronną. Policjanci bardzo dokładnie przeanalizowali zgromadzone nagrania. Nie było na nich widać twarzy, jednak funkcjonariusze zwrócili uwagę na charakterystyczny chód. Jak się okazało to zdradziło 27-latka, który został bardzo szybko namierzony i zatrzymany przez operacyjnych.
Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży w recydywie. 27-latek przyznał się do popełniania przestępstw i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Za kradzież w recydywie grozi kara do 8,5 roku więzienia.
komisarz Kamil Gołębiowski