Aktualności

Uderzył w ciężarówkę i odjechał, twierdząc że „nic się nie stało”.

Data publikacji 06.10.2020

Za jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie 34 letni mieszkaniec Parczewa, który wczoraj po południu volkswagenem uderzył w stojącą na jezdni ciężarówkę i odjechał. Uciekinier został zatrzymany przez patrol opolskiej drogówki kilkanaście kilometrów dalej. Mieszkaniec Parczewa tłumaczył, że nie zatrzymał się na miejscu kolizji bo myślał, że nic się nie stało. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie blisko 2,3 promila alkoholu. Okazało się, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania. Teraz czekają go surowe konsekwencje prawne.

Mundurowi podjęli wczoraj pościg za kierującym volkswagenem po zgłoszeniu od świadków zdarzenia. Ci widząc uciekające w kierunku Józefowa nad Wisłą auto zapamiętali jego numery rejestracyjne i przekazali je dyżurnemu.

Funkcjonariusze w Wólce Kolczyńskiej zauważyli jadące auto o opiwywanych numerach rejestracyjnych. Volkswagen miał liczne wgniecenia oraz zarysowania drzwi, nadkoli i błotnika. 

Kiedy policjanci zatrzymali auto do kontroli, ustalili, że kierującym pojazdem jest 34 latek z Parczewa. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że uciekł z miejsca kolizji bo sądził, że nic się nie stało, a ciężarówka, w którą uderzył, nie została uszkodzona.

Szybko jednak wyszły na jaw nowe fakty. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie blisko 2,3 promila alkoholu. Podczas dalszych czynności, po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że kierujący nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.

Teraz mieszkaniec Parczewa ma ogromne kłopoty. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości bez uprawnień oraz spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do 2 lat więzienia.

aspirant sztabowy Edyta Żur

 

 

Powrót na górę strony