Aktualności

Policjant zawsze na służbie

Data publikacji 27.07.2020

Policjantem jest się 24 godziny na dobę. Tak też rozumie swoją służbę policjant z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, który w czasie wolnym od służby zatrzymał poszukiwanego. Nad jeziorem Firlej zatrzymał 30-latka poszukiwanego między innymi listem gończym za oszustwa metodą na wnuczka.

Wczoraj policjant z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Lublinie kolejny już raz swoją postawą pokazał, że policjantem jest się 24 godziny na dobę. W ubiegłym roku w czasie wolnym od służby jadąc na rowerze zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, który miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie i zakaz prowadzenia pojazdów.

Z kolei wczoraj około godz. 14:00 będąc na wolnym nad jeziorem Firlej zauważył mężczyznę, który wydał mu się znajomy. Szybko skojarzył, że jest to najprawdopodobniej 30-latek z Lublina, który poszukiwany jest listem gończym. Kiedy mężczyzna wszedł do jednego ze sklepów policjant zatrzymał go i poprosił właściciela o zamknięcie sklepu. O tym fakcie powiadomił dyżurnego, który na miejsce wysłał patrol policji. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że mieszkaniec Lublina poszukiwany jest trzema podstawami prawnymi między innymi na podstawie listu gończego za udział w przestępstwach metodą na wnuczka. Łącznie mężczyzna ma do odsiadki ponad 3 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Mężczyzna prosto z urlopu trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj zgodnie z poleceniem sądu zatrzymany trafi do aresztu śledczego celem odbycia zasądzonej kary pozbawienia wolności.

W ubiegłym roku również w lipcu  mundurowy podczas przejażdżki rowerowej  zatrzymał nietrzeźwego kierującego. Policjant wraz ze swoją dziewczyną jechali ulicą Dożynkową w stronę Rudnika. W pewnym momencie nasz kolega zauważył wychodzącego ze sklepu mężczyznę, który w ręku trzymał butelkę. Nieznajomy przeszedł na drugą stronę ulicy i wsiadł do samochodu. Kiedy ruszył jechał powoli z trudem utrzymując się na swoim pasie ruchu. To zaniepokoiło funkcjonariusza, który postanowił sprawdzić co było powodem dość dziwnej jazdy. Rowerzyści zawrócili i ruszyli za oddalającym się audi. Kiedy policjantowi udało się zrównać z samochodem zobaczył, że kierowca jedzie popijając sobie piwo. Gdy  mężczyzna zorientował się, że obserwuje go rowerzysta przyśpieszył. Samochód skręcił w boczną uliczkę i wjechał na posesję. Tam udało się go zatrzymać, odebrać kluczyki i uniemożliwić dalszą jazdę.  

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miesjskiej Policji w Lublinie przeprowadzili badanie na zawartość alkoholu. Okazało się, że 59-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się także, że ma cofnięte uprawnienia do kierowania.

Powrót na górę strony