Od dwóch dni mówią o nim „bohater miasta”, on sam nie wie dlaczego
Wiele ciepłych słów uznania płynie w kierunku aspiranta Marka Pawlaka policjanta z zamojskiej komendy. Kilka dni temu bez wahania ruszył na pomoc człowiekowi, który leżał na łóżku w palącym się mieszkaniu. Za uznanie i życzliwość serdecznie dziękujemy.
"Tamten dzień zaczął się normalnie, zwykły patrol po mieście. W pewnym momencie usłyszałem, że dyżurny podaje komunikat. Paliło się mieszkanie, byłem w pobliżu wiec zareagowałem. Wszystko było pozamykane, więc trzeba było wyważyć drzwi. W środku dym, sąsiedzi powiedzieli, że w mieszkaniu jest właściciel. W takich sytuacjach trzeba człowieka wyciągnąć…" Tak o całym zdarzeniu opowiada aspirant Marek Pawlak w rozmowie z dziennikarką.
Nie żałuje swojej decyzji. Dodaje skromnie, że to była decyzja, której podjęcie mogło się przydarzyć każdemu innemu patrolowi, który przybyłby na miejsce jako pierwszy.
Aspirant Marek Pawlak służy w Policji od 13 lat. Jak sam twierdzi, nie wyobraża sobie innego rodzaju służby w tej formacji niż ta, którą pełni wspólnie ze swoim czworonożnym partnerem o imieniu Diego.
W imieniu Marka i zamojskiej policyjnej formacji dziękujemy wszystkim za słowa uznania i docenienie bohaterskiej postawy naszego kolegi.
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 38.97 MB)