Lublin: Pomagamy nawet po służbie
Nawet dzień wolny nie zwalnia nas z obowiązku pomocy innym. Policjant z VII komisariatu zareagował widząc nietrzeźwego mężczyznę, który miał problemy z utrzymaniem równowagi i zataczając się wchodził na pas ruchu wprost pod nadjeżdżające pojazdy. Na drogach panowały trudne warunki, było ślisko, padał śnieg, kierowcy mieli ograniczoną widoczność. Wystarczyła chwila, by doszło do nieszczęścia.
Policjant z jednego z lubelskich komisariatów w piątkowy wieczór wracał do domu. Warunki pogodowe z minuty na minutę pogarszały się. Padał śnieg, nawierzchnia była śliska, widoczność ograniczona. W miejscowości Jakubowice Konińskie zauważył idącego drogą mężczyznę. Widać było, że jest nietrzeźwy. Miał trudności z poruszaniem się, zataczał się, wchodził na pas ruchu stwarzając zagrożenie dla siebie i innych kierujących. Mundurowy zawrócił, chciał pomóc pieszemu. Gdy go ponownie zobaczył mężczyzna szedł drogą przed jadącym samochodem. Funkcjonariusz wyszedł ze swojego auta i zabrał nietrzeźwego ze środka pasa. Człowiek był tak pijany, że nie był w stanie powiedzieć, gdzie mieszka. Aby zapewnić mu bezpieczeństwo został zabrany do najbliższego komisariatu.
R.L.R.