Aktualności

Puławy: Policjanci zatrzymali sprawcę napadu na placówkę bankową

Data publikacji 12.02.2017

Zaledwie kilka godzin potrzebowali puławscy policjanci do ustalenia i zatrzymania sprawcy napadu na placówkę bankową w Klementowicach. W piątek mężczyzna grożąc pracownicom przedmiotem przypominającym broń palną zażądał wydania gotówki. Okazał się nim 31-latek z gminy Kurów. Zrabowane pieniądze chciał przeznaczyć na spłatę kredytu. Teraz grozi mu do 12 lat kary pozbawienia wolności. Dziś Sąd Rejonowy w Puławach zastosował wobec niego tymczasowy 3 miesięczny areszt.

    Do napadu doszło w miniony piątek około godziny 11 w Klementowicach. Zamaskowany mężczyzna wszedł do placówki banku i grożąc pracownicom przedmiotem przypominającym broń palną zażądał wydania gotówki. Kobiety próbowały opóźnić wydanie gotówki do czasu uruchomienia  alarmu, ale mężczyzna zrobił się nerwowy i zaczął wykrzykiwać, że je zastrzeli. Jedna z pracownic dała mu więc część pieniędzy z kasy, które napastnik schował do torby po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Kasjerkom i klientowi, który był w tym czasie w banku nic się nie stało.

    Tuż po otrzymaniu zgłoszenia natychmiastowe działania podjęli policjanci z Puław, Kurowa i Lublina.  Ustalony został rysopis napastnika oraz fakt, że mężczyzna odjechał z miejsca terenowym samochodem. Okazało się, że sprawca po drodze porzucił kominiarkę, torbę i kilka innych przedmiotów. Już po kilku godzinach został zatrzymany gdy  przebywał w miejscu swojej pracy. Był kompletnie zaskoczony. Okazał się nim 31-latek z gm. Kurów.  Kolejne czynności potwierdziły, że mężczyzna działał sam.  Kryminalni odzyskali również pieniądze. Sprawca  zaledwie niewielką część z nich zdążył wydać spłacając jedną ratę kredytu, który miał zaciągnięty w innym banku. Pistolet, którym się posłubiwał to broń hukowa.

    Napastnik został wczoraj przesłuchany przez prokuratora, a dziś Sąd Rejonowy w Puławach zastosował wobec niego tymczasowy 3 miesięczny areszt. Za rozbój 31-latkowi grozi do 12 lat kary pozbawienia wolności.

E.R.K

 

 

Powrót na górę strony