Aktualności

Lublin: Zapłacił cudzą kartą, nagrała go kamera, a rozpoznał policjant z "szóstki

Data publikacji 24.10.2014

Policjanci z VII komisariatu zatrzymali 19-latka, który na początku września przywłaszczył sobie należącą do 44-latka saszetkę z dokumentami, telefonem, pieniędzmi i kartą płatniczą. Zanim pokrzywdzony zablokował kartę, młodzieniec zdążył dokonać kilku transakcji zbliżeniowych. Wizerunek sprawcy zarejestrowały kamery monitoringu stacji paliw, którą tej nocy odwiedził. Jeden z kryminalnych z VI komisariatu rozpoznał sprawcę na tym nagraniu. Zatrzymany nastolatek przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze.

Funkcjonariusze z VII komisariatu Policji w Lublinie zostali powiadomieni przez 44-letniego mężczyznę, że w nocy 7 września br. stracił w nieustalonych okolicznościach telefon komórkowy, kartę płatniczą i saszetkę. Jak się później okazało, osoba która dokonała przywłaszczenia, wykorzystała kartę, bowiem już nad ranem  zrealizowano za jej pomocą kilka transakcji zbliżeniowych. W sumie z konta zniknęło 200 złotych. Pieniędzmi zapłacono w sklepach i na stacjach paliw przy ulicy Andersa, Mełgiewskiej i Pogodnej w Lublinie.

Prowadzący dochodzenie policjanci z VII komisariatu dotarli do nagrania z monitoringu jednej ze stacji paliw. Zabezpieczone nagranie wraz z wizerunkiem trafiło do policjantów lubelskich  komisariatów. Sprawca kradzieży nie pozostał długo bezkarny. Rozpoznał go jeden z kryminalnych VI komisariatu. Policjant podejrzewał, że jest nim znany mu dobrze 19-latek z Lublina, notowany wcześniej za rozboje i kradzieże. Tę informacje przekazał kolegom z „siódemki”. Ci przed kilkoma dniami udali się do miejsca zamieszkania młodzieńca. Zatrzymany przez nich 19-latek przyznał się do winy. Jak ustalili policjanci, wskutek popełnionego przez niego przestępstwa, pokrzywdzony 44-latek stracił blisko 700 złotych.

Mieszkaniec Lublina usłyszał już zarzut kradzieży i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Za kradzież kodeks karny przewiduje kare do 5 lat pozbawienia wolności.

A.K.

 

Powrót na górę strony