Aktualności

Lublin: W 17-te urodziny wszedł w konflikt z prawem

Data publikacji 22.07.2014

Policjanci z komisariatu w Niemcach zatrzymali 17-letniego mieszkańca Lublina, który wspólnie ze swoim kompanem dotkliwie pobił i okradł wracającego do domu 15-latka. Sprawcy zabrali mu 50 złotych. Nastolatek wpadł w ręce mundurowych po krótkim pościgu. Młodzieniec odpowie wkrótce za popełnione przestępstwo, gdyż jak się okazało, w konflikt z prawem wszedł w trakcie obchodzenia swoich 17-tych urodzin. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Do rozboju doszło wczoraj około godz. 18.00 w rejonie przystanka komunikacji miejskiej  w miejscowości Dąbrowica. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 15-letni mieszkaniec gm. Jastków  wracając do domu został zaczepiony przez dwóch nastolatków. Napastnicy powalili go na ziemię         i rzucili się na niego z pięściami bijąc i kopiąc po całym ciele. Jeden ze sprawców zabrał pokrzywdzonemu telefon, który potem oddał. W wyniku rozboju nastolatek stracił 50 złotych. Pobity młodzieniec został zabrany do szpitala, posiadał liczne potłuczenia.

Sprawą zatrzymania sprawców rozboju zajęli się kryminalni z komisariatu w Niemcach . Jak ustalili mundurowi,  napastników i kierunek ich ucieczki widziała kobieta, która przejeżdżała ulicą swoim samochodem. Podała policjantom rysopisy nastolatków. Policjanci, którzy udali się pod jeden z pobliskich sklepów zauważyli opisywanych młodzieńców. Ci na widok policjantów zaczęli rozjeżdżać się na rowerach. Po krótkim pościgu jeden z nich został zatrzymany. Mody mężczyzna nie chciał podać swoich danych, stawiał tez czynny opór. W konsekwencji tego trafił do policyjnego aresztu. Miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Okazało się, że jest nim mieszkaniec Lublina, który właśnie tego dnia obchodził swoje 17-teurodziny.

Wkrótce młodzieniec odpowie za przestępstwo rozboju, bowiem zgodnie z kodeksem karnym nastolatek popełnił  czyn zabroniony po ukończeniu siedemnastego roku życia. Grozi mu kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

Policjanci ustalają drugiego ze sprawców.

A.K.

Powrót na górę strony